Pytanie
Jestem buddystą. Dlaczego powinienem rozważyć zostanie chrześcijaninem?
Odpowiedź
W porównaniu z buddyzmem chrześcijaństwo ma kilka cech wyróżniających, które pokazują, że zasługuje na uwagę.
Po pierwsze, chociaż zarówno chrześcijaństwo, jak i buddyzm mają historyczną postać centralną, a mianowicie Jezusa i Buddę, tylko Jezus zmartwychwstał. Wielu ludzi w historii było mądrymi nauczycielami. Wielu założyło ruchy religijne. Siddhartha Guatama, historyczny Budda zwany także Siakjamunim, wyróżnia się wśród nich szczególną mądrością i głęboką filozofią życia. Ale Jezus również się wyróżnia i potwierdził swoje duchowe nauki testem, który mogła przejść tylko boska moc. Nauki Jezusa zostały potwierdzone przez śmierć i dosłowne zmartwychwstanie Jego ciała - fakt, który przepowiedział i wypełnił w sobie (Mt 16:21; 20:18-19; Mk 8:31; 1 Łk 9:22; J 20-21; 1 Kor 15). Jezus zasługuje na szczególną uwagę.
Po drugie, Pisma Chrześcijańskie są historycznie wybitne i zasługują na poważne rozważenie. Można nawet powiedzieć, że historia Biblii jest tak przekonująca, że wątpić w Biblię oznacza wątpić w samą historię, ponieważ Biblia jest najbardziej historycznie weryfikowalną księgą całej starożytności. Jedyną księgą bardziej weryfikowalną historycznie niż Stary Testament (Biblia hebrajska) jest Nowy Testament. Rozważmy następujące kwestie:
1) Istnieje więcej manuskryptów Nowego Testamentu niż jakiegokolwiek innego starożytnego pisma - 5000 starożytnych greckich manuskryptów, 24 000 we wszystkich innych językach. Mnogość manuskryptów pozwala na ogromną bazę badawczą, dzięki której możemy testować teksty względem siebie i identyfikować, co mówiły oryginały.
2) Rękopisy Nowego Testamentu są bliższe wiekiem oryginałom niż jakikolwiek inny dokument starożytności. Wszystkie oryginały zostały napisane w czasach współczesnych naocznych świadków, w pierwszym wieku naszej ery, a obecnie posiadamy fragmenty manuskryptów datowane na 125 rok naszej ery. Kopie całych ksiąg są datowane do roku 200 n.e., a kompletny Nowy Testament można znaleźć w roku 250 n.e.. Fakt, że wszystkie księgi Nowego Testamentu zostały pierwotnie napisane w czasach naocznych świadków oznacza, że księgi te nie miały czasu na przekształcenie się w mit i folklor. Co więcej, za ich prawdziwość odpowiadali członkowie Kościoła, którzy jako osobiści świadkowie wydarzeń mogli sprawdzić fakty.
3) Dokumenty Nowego Testamentu są dokładniejsze niż jakiekolwiek inne dokumenty starożytności. John R. Robinson w Honest to God donosi, że dokumenty Nowego Testamentu są dokładne w 99,9% (najdokładniej ze wszystkich kompletnych antycznych ksiąg). Bruce Metzger, ekspert w dziedzinie greckiego Nowego Testamentu, sugeruje skromniejsze 99,5 procent.
Po trzecie, etyka chrześcijańska ma silniejsze podstawy niż etyka buddyjska. Etyka chrześcijańska opiera się na osobowym charakterze Boga. Bóg jest osobowy i moralny. Jego natura jest dobra, a zatem wszystkie działania, które są zgodne z Jego dobrocią, są w rzeczywistości dobre. Cokolwiek odbiega od Jego dobroci, jest w rzeczywistości złem. Jednak dla buddystów ostateczna rzeczywistość nie jest rozumiana jako osobowa. Jednak moralność ze swej natury wymaga osobowości. Aby to zilustrować, rozważmy moralność skały. Nie można winić skały za to, że została użyta w morderstwie, ponieważ nie jest ona osobą mającą moralne zobowiązania. Moralny obowiązek spoczywa na osobie, która użyła tego kamienia do złych celów. W buddyzmie brakuje osobistych ram dla moralnego obowiązku. W buddyzmie karma jest ramą dla moralności. Ale karma jest bezosobowa. Jest podobna do prawa natury. Złamanie "reguły" karmicznej nie jest z natury złe. Wydaje się, że nie ma znaczącej różnicy między błędem (niemoralnym błędem) a grzechem (moralnym złem).
Co więcej, wielu buddystów twierdzi nawet, że dualizm "dobra" i "zła" ostatecznie się załamuje. "Dobro" i "zło" byłyby częścią mayi, iluzorycznego świata rzeczywistości zmysłowej. Kategorie moralności nie są wystarczająco wielkie, by odwzorować ostateczną rzeczywistość, a oświecone jednostki dostrzegają, że dobro i zło zlewają się w jedno. Takie stanowisko oznacza jednak, że ostateczna rzeczywistość nie byłaby "dobra". Nie byłaby też "zła", ale w takim razie jaką mamy pewność, że "ostateczna rzeczywistość" jest w ogóle warta zachodu? I jakie byłyby podstawy do prowadzenia moralnie dobrego życia w przeciwieństwie do amoralnego życia bez względu na moralne rozróżnienia lub nieaktywnego życia unikającego wyborów moralnych tak bardzo, jak to tylko możliwe? Jeśli buddyzm twierdzi, że rzeczywistość nie jest ostatecznie osobowa, a rozróżnienia między dobrem a złem nie są w rzeczywistości prawdziwe, to buddyzm nie ma prawdziwych podstaw dla etyki. Chrześcijaństwo, z drugiej strony, może wskazywać na charakter Boga jako osobisty fundament moralności i podstawę do odróżnienia dobra od zła.
Po czwarte, chrześcijaństwo słusznie docenia "pragnienie". Etyka buddyjska wydaje się mieć w tym punkcie zasadniczą trudność. Siakjamuni nauczał, że tanha, "pragnienie" lub "przywiązanie", jest korzeniem cierpienia i należy je rozpuścić. Ale niektóre, co prawda dobre rzeczy, opierają się na idei pożądania. Miłość, na przykład, to "pragnienie dobra drugiego człowieka" (Jana 15:13; 1 Jana 4:7-12). Nie można nawet kochać, jeśli nie jest się w pewnym stopniu przywiązanym do pragnienia czyjegoś dobra. W przeciwieństwie do tego, chrześcijaństwo naucza, że pragnienie jest dobre, gdy jest właściwie ukierunkowane. Paweł zachęca chrześcijan, by "pragnęli większych darów" Ducha (1 Kor 12:31; 14:1). W Psalmach widzimy obrazy czcicieli tęskniących i pragnących społeczności z Bogiem (Psalm 42:1-2; 84). I oczywiście Bóg nie tylko działa z miłością, On jest miłością (1 Jana 4:9; Psalm 136; Jana 3:16). Całkowite poświęcenie pragnienia wydaje się wylewaniem przysłowiowego dziecka (miłości) z brudną kąpielą (cierpieniem).
Piąte pytanie brzmi: "Co robisz ze swoim grzechem?". Buddyzm ma co najmniej dwie koncepcje grzechu. Grzech jest czasami rozumiany jako ignorancja. Grzechem jest, jeśli ktoś nie widzi lub nie rozumie rzeczywistości tak, jak definiuje ją buddyzm. Jednak w buddyzmie nadal istnieje pojęcie błędu moralnego określanego jako "grzech". Umyślne czynienie zła, łamanie duchowego lub ziemskiego prawa lub pożądanie niewłaściwych rzeczy to możliwe do zidentyfikowania grzechy. Jednak ta druga definicja grzechu wskazuje na rodzaj błędu moralnego, który wymaga prawdziwego odkupienia. Skąd może pochodzić odkupienie? Czy odkupienie może nastąpić poprzez przestrzeganie zasad karmicznych? Karma jest bezosobowa i amoralna. Można czynić dobre uczynki, by wyrównać rachunki, ale nigdy nie można pozbyć się grzechu. Karma nie zapewnia nawet kontekstu, w którym błąd moralny jest nawet moralny. Kogo obraziliśmy, jeśli grzeszymy prywatnie? Karma nie dba o to w ten czy inny sposób, ponieważ karma nie jest osobą. Czy pokuta może przyjść przez modlitwę lub oddanie się Bodhisattwie lub Buddzie? Nawet jeśli te postacie mogłyby zaoferować przebaczenie, wydaje się, że grzech nadal pozostałby niezapłacony. Wybaczyłyby grzech, pokazując, że jest on usprawiedliwiony; to nic wielkiego.
Z drugiej strony chrześcijaństwo ma jedyny adekwatny teologiczny pogląd na grzech. W chrześcijaństwie grzech jest błędem moralnym. Od czasów Adama ludzie są grzesznymi stworzeniami. Grzech jest prawdziwy. Ustanawia nieskończoną przepaść między człowiekiem a szczęściem. Grzech wymaga sprawiedliwości. Ale nie można go "zrównoważyć" taką samą lub większą ilością dobrych uczynków. Jeśli ktoś ma dziesięć razy więcej dobrych uczynków niż złych, to nadal ma na sumieniu złe uczynki. Co dzieje się z tymi pozostałymi złymi uczynkami? Czy są one po prostu wybaczane, tak jakby w ogóle nie były wielkim problemem? Czy są one dozwolone w błogości? Czy są one tylko iluzją i nie stanowią żadnego problemu? Żadna z tych opcji nie jest odpowiednia.
Jeśli chodzi o iluzję, grzech jest dla nas zbyt realny, by tłumaczyć go iluzją. Jeśli chodzi o naszą grzeszność, gdy jesteśmy szczerzy wobec siebie, wszyscy wiemy, że zgrzeszyliśmy. Jeśli chodzi o przebaczenie, zwykłe przebaczenie grzechu bez ponoszenia kosztów traktuje grzech tak, jakby nie miał on większych konsekwencji, nawet jeśli wiemy, że jest to nieprawda. Jeśli chodzi o błogość, błogość nie jest zbyt dobra, jeśli grzech jest do niej przemycany. Wygląda na to, że waga karmy pozostawia nas z grzechem na sercu, a błogość albo nie może nas tolerować, albo musi przestać być doskonała, abyśmy mogli do niej wejść.
Chrześcijaństwo ma odpowiedź na grzech. Żaden grzech nie pozostaje bezkarny, ale kara została już wypełniona w osobistej ofierze Chrystusa na krzyżu. Bóg stał się człowiekiem, prowadził doskonałe życie i umarł śmiercią, na którą zasłużyliśmy. Został ukrzyżowany w naszym imieniu, w zastępstwie za nas i jako przykrycie lub zadośćuczynienie za nasze grzechy. Co więcej, zmartwychwstał, udowadniając, że nawet śmierć nie mogła Go pokonać. Obiecuje to samo zmartwychwstanie do życia wiecznego wszystkim, którzy wierzą w Niego jako jedynego Pana i Zbawiciela (List do Rzymian 3:10, 23; 6:23; 8:12; 10:9-10; List do Efezjan 2:8-9; List do Filipian 3:21).
Nie jest to "łatwa wiara", w której Bóg, niczym dozorca, po prostu czyści wszystkie nasze błędy. Jest to raczej zobowiązanie na całe życie, w którym przyjmujemy nową naturę i rozpoczynamy nową relację z samym Bogiem (Rz 6:1; Ef 2:1-10). Kiedy dana osoba naprawdę wierzy, że Bóg jest tym, za kogo podaje Go Biblia, i naprawdę wierzy, że Bóg uczynił to, co podaje Biblia, i kiedy osoba ta opiera swoje życie na tej wierze - osoba ta zostaje przemieniona. Staje się nowym stworzeniem dzięki mocy Bożej (2 Koryntian 5:17). Nie można pozostać takim samym, gdy ma się to przekonanie. Równie dobrze można by kontynuować czytanie porannej gazety po uświadomieniu sobie, że dom się pali. Ta wiedza (dom się pali) motywuje do działania i zmienia twoje życie (przestań czytać gazetę i zrób coś z tym pożarem).
Jezus nie jest też po prostu odpowiedzią pośród wielu innych. Wszystkie religie świata mają w sobie pewien poziom prawdy, ale ostatecznie Jezus jest jedyną odpowiedzią na ludzką kondycję. Medytacja, uczynki, modlitwa - nic z tych rzeczy nie może uczynić nas godnymi nieskończonego i wiecznego daru nieba. Żadne z nich nie może cofnąć grzechu, który popełniliśmy. Tylko wtedy, gdy Chrystus spłaca nasz dług za grzech, a my pokładamy w Nim naszą wiarę, możemy zostać zbawieni. Tylko wtedy grzech jest zakryty, nadzieja zapewniona, a życie wypełnione wiecznym sensem.
Wreszcie, tylko w chrześcijaństwie możemy wiedzieć, że jesteśmy zbawieni. Nie musimy polegać na jakimś ulotnym doświadczeniu, ani na własnych dobrych uczynkach czy żarliwej medytacji. Nie pokładamy też wiary w fałszywego boga, w którego "istnienie" próbujemy uwierzyć. Mamy żywego i prawdziwego Boga, historycznie zakorzenioną wiarę, trwałe i sprawdzalne objawienie Boga (Pismo Święte) oraz gwarantowany dom w niebie z Bogiem.
Co to oznacza dla ciebie? Jezus jest ostateczną rzeczywistością! Jezus jest doskonałą ofiarą za twoje grzechy. Bóg oferuje nam wszystkim przebaczenie i zbawienie, jeśli tylko przyjmiemy Jego dar dla nas (J 1:12), wierząc, że Jezus jest Zbawicielem, który oddał swoje życie za nas, swoich przyjaciół. Jeśli zaufasz Jezusowi jako swojemu Zbawicielowi, będziesz miał absolutną pewność życia wiecznego w niebie. Bóg przebaczy ci grzechy, oczyści twoją duszę, odnowi twojego ducha, da ci obfite życie na tym świecie i życie wieczne w przyszłym świecie. Jak możemy odrzucić tak cenny dar? Jak możemy odwrócić się od Boga, który umiłował nas na tyle, by poświęcić się dla nas?
Jeśli nie jesteś pewien tego, w co wierzysz, zachęcamy Cię do odmówienia następującej modlitwy do Boga: "Boże, pomóż mi wiedzieć, co jest prawdą. Pomóż mi rozpoznać, co jest błędem. Pomóż mi poznać właściwą drogę do zbawienia". Bóg zawsze uszanuje taką modlitwę.
Jeśli chcesz przyjąć Jezusa jako swojego Zbawiciela, po prostu zwróć się do Boga, głośno lub po cichu, i powiedz Mu, że przyjmujesz dar zbawienia przez Jezusa. Jeśli chcesz odmówić modlitwę, oto przykład: "Boże, dziękuję Ci za to, że mnie kochasz. Dziękuję, że poświęciłeś się dla mnie. Dziękuję za zapewnienie mi przebaczenia i zbawienia. Przyjmuję dar zbawienia przez Jezusa. Przyjmuję Jezusa jako mojego Zbawiciela. Amen!"
Czy podjąłeś decyzję dla Chrystusa z powodu tego, co tutaj przeczytałeś? Jeśli tak, kliknij przycisk "Przyjąłem dzisiaj Chrystusa" poniżej.
Prześlij
English
Jestem buddystą. Dlaczego powinienem rozważyć zostanie chrześcijaninem?